Wzgórze zbójników
Zapraszamy Was do miejsca, w którym niegdyś stał okazały, ceglany zamek. Jego władcą był rycerz Kuno. Pewnego razu do godziwego wojaka zapukał tajemniczy gość, utykający na jedną nogą. Przekonywał on Kuna, że jest w stanie zamienić metal w złoto. Rycerz skuszony możliwością szybkiego wzbogacenia się podpisał z czartem pakt, który całkowicie go odmienił. Kuno przyjął przydomek Dziki, zebrał bandę rabusiów i zaczął bogacić się napadając na kupców oraz wioski. Jego szajka zaczęła stanowić na tyle poważny problem, że władze 3 pobliskich miast – Żagania, Żar i Lubska postanowiły rozprawić się z nimi. Połączone siły natarły na siedzibę Kuna, jednak zdobycie zamku nie było proste. Budowlę otaczały strome skarpy i mokradła. Po zaciętej walce i poniesieniu licznych strat, wojskom udało się w końcu wedrzeć do środka. W momencie, gdy chcieli pojmać zbójnika, spod ziemi buchnął czerwony ogień, rycerz-rabuś rozpłynął się w powietrzu, zaś w miejscu, w którym stał, z gruntu zaczęła wyciekać krew – w ten oto sposób diabeł upomniał się o duszę Kuna, porywając go bezpośrednio do piekła. . Pozostali rabusie poddali się, zamek spalono, a Urszula trafiła do zakonu sióstr urszulanek. Na mogile ustawiono wielki głaz ku pamięci poległych. Od tej pory zgraja z Zielonego Lasu przestała istnieć i nikomu już nie zagraża.